"Nienachalna z urody" Maria Czubaszek
Lato to czas kiedy chwilowo odpuszczamy, przestajemy się spieszyć, odpoczywamy. Dni są dłuższe, słońce daje gigantyczną dawkę optymizmu i dobrej energii i wydaje się, że jakoś tak lepiej się żyje. Pewnie również spory wpływ ma na to fakt, że to sezon wakacyjny oraz urlopowy - choć ja na urlop wybieram się dopiero w drugiej połowie sierpnia, powoli czuję, że zaczynam luzować. Mimo, że w pracy jestem na najwyższych obrotach i nieustannie mam milion spraw do załatwienia, latem zwyczajnie pracuje mi się lżej. O tej porze roku wybieram lektury lekkie, nieskomplikowane, przyjemne.. Jako pierwszą w sezonie (a przypominam, choć pogoda dopisuje już od jakiegoś czasu, że lato ropoczęło się dopiero 21 czerwca) wybrałam ksiażkę "Nienachalna z urody" Marii Czubaszek. Pani Maria Czubaszek, która w pewnym momencie stała się osobą bardzo medialną, nie była mi ani znajoma, ani tym bardziej bliska. Nie wiedziałam kto to jest, z czego wynika jej popularność, a w większości w